- Uwielbiam Ubera. Odkąd firma pojawiła się w Wawie nie jeżdżę niczym innym.
- Nawet to, że w wieku 31 lat zrobiłem prawko i kupiłem auto nie zmienia faktu, że po mieście najbardziej lubię przemieszczać się Uberem.
- Uber jest wydajny, tani, ma (pomimo narzekań kierowców) świetną aplikację, a kierowcy to mili ludzi (nie to co taksiarze).
- Dlatego denerwuje mnie to, że tak wiele osób z walczy z tą firmą. Może nawet nie tyle z tą firmą, co z tą ideą.
- Uber pokazuje, że wolnorynkowy pomysł, odpowiednia technologia i wymykanie się regulacjom prawnym (czy może lekkie ich naginanie) daje doskonałe efekty.
- Czy ktoś spotkał się ze złą obsługą, lub „niebezpieczną taksówką” przed którą tak mocno starają się chronić nas, biednych obywateli ustawodawcy, lub jakże zainteresowani naszym dobrostanem warszawscy taksówkarze?
- Mi się to jeszcze nie zdarzyło, a odkąd appka jest w PL, to wykonałem chyba z… pomyślmy:
- o ile dobrze pamiętam, to jeżdżę uberem od około 6 miesięcy. Od początku byłem raczej dość częstym klientem, myślę że średnio wykonuję z 10 do 15 kursów tygodniowo. Miesięcznie daje mi to minimum 40 przejazdów. 6 x 40 = 240 kursów (to bardzo ostrożny szacunek) odkąd używam aplikacji.
- Mi się to jeszcze nie zdarzyło, a odkąd appka jest w PL, to wykonałem chyba z… pomyślmy:
- Pięknym przykładem tego jak monopol zwalcza dobre rozwiązania jest Francja, gdzie taksówkarze organizują zamieszki na ulicach, a dwóch managerów firmy zostało zatrzymanych.
- Taksówkarze mogą walczyć, ale przegrają. Nie przegrają dlatego, że będą mieli gorszych prawników, że Uber ma kupę kasy i doskonały lobbing (ponoć). Przegrają bo walczą z innowacją i zmianami w tym jak postrzegamy świat (przez nasze telefony). Z takim przeciwnikiem nie mają szans.
- I bardzo dobrze
- Miejmy tylko nadzieję, że Uber będzie miał godną siebie konkurencję i nie będziemy skazani na świat, w którym Uber będzie tym dla transportu, czym Facebook dla komunikacji.