- YouTube żyje z reklam
- Podobnie jak twórcy wideo
- Wszyscy chyba chcieliby zmienić powyższy stan rzeczy i zacząć zarabiać również w innych modelach
- Dlatego YouTube wraca do tematu abonamentów (subskrypcji), dzięki którym za dostęp do materiałów płaci użytkownik w zamian za co nie serwują mu reklam
- Ostatnia próba wdrożenia płatnych subskrypcji na YouTube w 2013 (wybrane kanały) spaliła na panewce.
- Płatna aplikacja YT do muzyki (Music Key) także wciąż nie weszła do main stream-u, a w dodatku ma już potężną konkurencję na rynku (Spotify, Deezer, itd.)
- Ale Google się nie poddaje i od kwietnia YouTube próbuje wypchnąć do twórców nowy pomysł na subskrypcje.
- Szkoda tylko że przy tej okazji nie dzielą się zbyt hojnie informacjami na temat tego jak dokładnie usługa będzie wyglądała… wiadomo jedynie, że jakiś szmal twórcy dostaną…
- … i może dlatego twórcy boją się że nowy model będzie kanibalizował ich dochody z reklam, nie dając wcale gwarancji że dochody z abonamentów wypełnią lukę.
- Co ciekawe Google poinformował podobno kilku dostawców wideo, że jeśli nie wejdą w nowy deal to ich darmowe (poza subskrypcją) kanały zostaną ustawione jako „prywatne” i przez to niemożliwe do odnalezienia przez search YouTube.
- To trochę nieładnie ze strony YouTube
- I trochę zaskakująco, biorąc pod uwagę gwałtowny rozwój dystrybucji wideo na platformach takich jak Facebook. Strzał w stopę ze strony YT, czy mądre zagranie monopolisty?
- Zobaczymy. A teraz idę oglądać Z Dupy, póki dają za darmo.